Aktualności
Środa, 20 grudnia 2017 07:30
Gdyby nie ci policjanci, mogłoby dojść do tragedii
Czerwony kur swe niszczycielskie harce rozpoczął przed południem w Chrzanowie na ul. Kwiatowej. Informacja o pożarze budynku trafiła do policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
- Natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, gdzie zastali zgromadzone osoby, które oświadczyły, że w płonącym budynku znajdują się ludzie – relacjonuje asp. sztab. Katarzyna Dąbkowska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Chrzanowie. - Sierż. Jakub Firek i st. sierż. Katarzyna Kościelniak natychmiast wbiegli do budynku, gdzie na zadymionym płonącym piętrze zastali dwóch mężczyzn próbujących wyciągnąć nieprzytomną kobietę. Sierż. Firek wziął kobietę na ręce i wyniósł ją na zewnątrz, a mężczyźni zostali wyprowadzeni przez st. sierż. Kościelniak. Na zewnątrz policjanci udzieli kobiecie pierwszej pomocy, dzięki czemu odzyskała ona przytomność. Na tym jednak nie koniec.
- Z powrotem wbiegli do płonącego budynku, aby sprawdzić czy w środku nie znajduje się więcej osób. Policjanci narażając swoje życie sprawdzili wszystkie pomieszczenia, dopiero wybuch i powstałe w jego wyniku odłamki szkła oraz nagły wzrost płomieni i temperatury zmusił ich do opuszczenia piętra domu – dodaje policjantka.- Mimo to policjanci nie zaprzestali działań i próbowali odciąć dopływ gazu i prądu do budynku.
Następnie na miejsce przybyły trzy zastępy straży pożarnej, które rozpoczęły akcje gaśniczą.
Opr.eł/Zdjęcie ilustracyjne Łukasz Razowski
komentarze