Aktualności
Wtorek, 13 listopada 2018 16:55
Konferencja prasowa przed premierą „Manru”
We wtorek 13 listopada odbyła się konferencja prasowa, która odbyła się w Operze Krakowskiej (Antresola).
Jej głównym tematem była premiera „Manru” I. J. Paderewskiego.
W konferencji wzięli udział: realizatorzy spektaklu - Laco Adamik (reżyseria), Tomasz Tokarczyk (kierownictwo muzyczne), Milan David (scenografia i kostiumy)
oraz soliści - Sylwester Kostecki i Janusz Ratajczak, odtwórcy tytułowej partii Manru oraz Monika Korybalska i Monika Ledzion-Porczyńska, które usłyszymy i zobaczymy w roli Azy.
Konferencję poprowadził Dyrektor Naczelny Opery Krakowskiej Bogusław Nowak.
„Manru”, jedyna opera Ignacego Jana Paderewskiego, to nowy tytuł na afiszu Opery Krakowskiej. Premiera spektaklu, wyreżyserowanego przez Laco Adamika, odbędzie się w piątek.Jej głównym tematem była premiera „Manru” I. J. Paderewskiego.
W konferencji wzięli udział: realizatorzy spektaklu - Laco Adamik (reżyseria), Tomasz Tokarczyk (kierownictwo muzyczne), Milan David (scenografia i kostiumy)
oraz soliści - Sylwester Kostecki i Janusz Ratajczak, odtwórcy tytułowej partii Manru oraz Monika Korybalska i Monika Ledzion-Porczyńska, które usłyszymy i zobaczymy w roli Azy.
Konferencję poprowadził Dyrektor Naczelny Opery Krakowskiej Bogusław Nowak.
Fabuła opery to historia nieszczęśliwej miłości, poruszająca także temat różnic społecznych i braku tolerancji. Jedna z głównych bohaterek, Ulana (Agnieszka Kuk, Jolanta Wagner) cierpi z powodu odrzucenia ze strony matki oraz całej wsi – nie akceptują oni małżeństwa dziewczyny z Cyganem Manru (Sylwester Kostecki, Janusz Ratajczak). Bohaterka jest również niepewna miłości własnego męża, w którym powoli zaczyna budzić się tęsknota do „cygańskiego” trybu życia oraz dawne uczucie do Cyganki Azy (Monika Korybalska, Monika Ledzion-Porczyńska).
„To historia uniwersalna, pokazuje problemy, z którymi także dziś mamy do czynienia” – powiedział na konferencji prasowej we wtorek Laco Adamik, wskazując też, że w utworze obecny jest szekspirowski trop dramatyczny – miłości, która jest za mała, by przezwyciężyć nienawiść dwóch grup społecznych.
W ocenie reżysera, „Manru” jest bardzo dobrą operą, jednak trudną i przez to pewnie rzadko podejmowaną przez reżyserów. „Jest krzywdą dla polskiej kultury, że tak mało jest grana” – powiedział Adamik, który wcześniej realizował tę operę w Bytomiu i Bydgoszczy.
Za muzykę do krakowskiego „Manru” odpowiada Tomasz Tokarczyk. Według niego muzyka „Manru” jest ciekawa, bardzo dobrze napisana, ale nie pozbawiona mankamentów, których u Mozarta lub Verdiego nie spotkalibyśmy. Zdaniem Tokarczyka utwór Paderewskiego jest również piękny, a temat wart pokazania.
Nowej realizacji w Operze Krakowskiej towarzyszy konkurs na recenzję. Twórcy przedstawienia chcą zachęcić szczególnie młodych do podzielenia się refleksjami nt. premierowego przedstawienia.
Konkurs skierowany jest do osób powyżej 13. roku życia. Teksty o długości 2,5 – 3,5 tys. znaków ze spacjami należy nadsyłać na adres marketing@opera.krakow.pl do 25 listopada. Główną nagrodą jest filiżanka Opery Krakowskiej z prestiżowej kolekcji cenionej w Europie fabryki porcelany cienkościennej. Na laureatów czekają także m.in. podwójne zaproszenia na wybrane spektakle i książki.
Realizację projektu poświęconego „Manru” w Operze Krakowskiej dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach obchodów setnej rocznicy niepodległości Polski.
Paderewski skomponował "Manru", gdy był już sławnym pianistą. Popularność, jaką się cieszył, sprawiła, że prapremiera w Dreźnie w 1901 r. spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Wkrótce potem "Manru" wystawiono na wielu scenach Europy i Ameryki, w tym - 14 lutego 1902 r. - w Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Do dziś pozostaje jedyną polską operą wystawioną na tej prestiżowej scenie.
źródło: fot. Tomasz Cichocki i materialy prasowe Opery Krakowskiej
galeria zdjęć
komentarze