Aktualności
Wtorek, 4 stycznia 2022 20:42

Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej o wysokich cenach i nauce

Dziś podczas konferencji prasowych organizowanych przez Platformę Obywatelską w całym kraju omawiano temat lawinowo rosnących cen i kosztów energii - prądu i gazu. Podczas konferencji w Krakowie nie zabrakło też tematu szkolnictwa.
Chcielibyśmy z Państwem porozmawiać o wzroście cen, energii, prądu i przede wszystkim gazu - zaczął poseł Aleksander Miszalski. - Sytuacja jeśli chodzi w ogóle o ceny w Polsce jest ostatnio dramatyczna - inflacja, której poziom waha się między 6 a 8%, a realnie, w sklepach czasem nawet i 30%. Na to wszystko nakładają się podwyżki prądu - o 24% i gazu - o 54%. Jeśli chodzi o wzrosty cen prądu, są one najwyższe w Europie i jedne z najwyższych na świecie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest polityka energetyczna prowadzona przez polski rząd: najpierw “zaoranie” energetyki wiatrowej ustawą 10N, wydawanie środków z wykupu praw do emisji na bieżącą konsumpcję, a nie na transformację energetyczną. To realne przyczyny wzrostu tych cen w Polsce - ocenił parlamentarzysta.

Jeśli chodzi o gaz, wielu konsumentów dostało podwyżki rachunków za gaz ok. 300,400,500,600...900 czy nawet 1000% wyższe przez bubel prawny zwany tarczą antyinflacyjną. W wielu kwestiach ona nie działa. Rząd zapomniał, że część użytkowników energii to wspólnoty, spółdzielnie, TBSy, które nie są w tej tarczy uwzględnione. Dlatego jako PO złożyliśmy projekt ustawy, który skutki tarczy reguluje - jeśli zostanie ona przegłosowana to, te wszystkie rodziny dalej będą płacić wysokie, ale jednak niższe niż te pierwotne ceny gazu.

Jako przykład podano krakowskie przedszkole Montessori, gdzie koszty energii wzrosły czterokrotnie.

Zwykli obywatele, którzy uczciwie pracują, a nie są zatrudnieni w spółkach Skarbu Państwa i nie zarabiają milionów jak Obajtek i jego rodzina, nie są w stanie zapłacić za to co zrobił rząd PiSu - przekonywała posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak. - Po raz kolejny mamy do czynienia z bublem prawnym, ekspresowo przyjętym przez rząd.
Do mojego biura poselskiego zgłosiła się Pani z Limanowej, która dostała podwyżkę o 119%, a jej wspólnota dostała informację już w październiku gdzie cała wspólnota została potraktowana jako klient biznesowy, ponieważ niektórzy z lokatorów prowadzą jednoosobowe działalności gospodarcze. Z tego powodu, mimo, że nie pracują tak jak przed pandemią dostali takie podwyżki cen.
Nasz projekt zakłada, że niezależnie od miejsca, w którym się mieszka stawka opłat jest jednolita
- podkreśliła.

Kolejny głos zabrał poseł Marek Sowa. Podwyżki cen energii i gazu to nie jedyny problem Polaków obecny. Już dziś jako parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej pracujemy nad projektem ustawy rekompensującej wzrosty cen energii i gazu dla jednostek samorządu terytorialnego, dla szkół, przedszkoli i dla biznesu, dla których podwyżki są wyjątkowo uderzające.

Żeby nie być gołosłownym przedstawię Państwu kilka przykładów jak dotkliwe są te podwyżki cen. Dla tarnowskiej bursy szkolnej w tamtym roku 2896,97 zł w ubiegłym roku, tegoroczny rachunek to już 12464,82zł - ponad 4krotny wzrost. Ta bursa traktowana jest jako biznes. Dane z mojej rodzinnej gminy, 3 szkoły ogrzewane gazem - wzrost o 326%. W 2021 miały wydatki na ogrzewanie 180 669 zł, prognozowane wg nowych stawek zaproponowanych przez PGNiG 556380 zł w roku 2022. Występujemy do jednostek samorządu o precyzyjne oszacowanie wzrostów cen energii.

Nie pozostawimy nikogo samego, to są wzrosty porównywalne tylko z PRLem i komunizmem, nie było nigdy przez ostatnich 30 lat takich podwyżek. Winni muszą za to zapłacić -
zapewnił Marek Sowa - ale tych, w których te podwyżki uderzają trzeba przygotować rzetelną, a nie propagandową tarczą osłonową.

Nie sposób się także nie odnieść do Lex Czarnek - drugi oprócz podwyżek problem dla polskiej szkoły - zauważył z kolei senator Bogdan Klich. - Jest to spór pomiędzy społeczeństwem, a PiSem. Minister Czarnek ma mentalność politruka, próbuje zakręcić dzieciom i młodzieży kurek z dostępem do świeżej wiedzy. Polskie dzieci nie mogą być ofiarami eksperymentów dokonywanych na polskiej szkole/ Ten eksperyment przechodzi w drugą fazę, próbuje się wyeliminować rodziców z kształtowania wychowania w polskiej szkole. Próbuje się ograniczyć radykalnie decyzje podejmowane przez dyrektorów szkół i poddać ich presji dyscyplinarnej aby byli pod pełną kontrolą kuratoriów. Próbuje się też pozbawić wpływu na edukację samorządów, które wg rządzących mogą odpowiadać tylko za “skorupę” - budynki, infrastrukturę itp. Jest to próba zawracania historii i ograniczenia horyzontów polskiej młodzieży i dzieci, aby był bezradne na międzynarodowym rynku. Dziś podczas pierwszego czytania lex Czarnek, parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej w imieniu ponad 100 organizacji społecznych będą walczyć o wolną polską szkołę - zapewnił.


mat. prasowe, oprac. wo/
Targi
Reklama
komentarze
Reklama
Reklama
Intermed
Najczęściej czytane
    Reklama
    Reklama
    Meles
    Pod naszym patronatem
    Partnerzy malopolskaonline.pl