Aktualności
Sobota, 13 lutego 2021 09:26
Szturm na Zakopane. "Nie przyjeżdżacie do strefy bez koronawirusa"
Turyści wyruszyli do Zakopanego, gdzie otwarte zostały obiekty noclegowe i stoki narciarskie. Na zakopiance w piątek od godzin popołudniowych tworzyły się korki, a pokonanie drogi z Krakowa do stolicy Tatr zajmowało nawet 4,5 godziny.
Tuż po konferencji prasowej, na której premier Mateusz Morawiecki ogłosił otwarcie obiektów noclegowych oraz stoków narciarskich na Podhalu rozdzwoniły się telefony. Większe obiekty liczyły ilość telefonów w tysiącach. - Ilość rezerwacji, telefonów i zapytań zalała nas na całym Podhalu. W ciągu 3 dni większość obiektów została sprzedana, w tych 50% - zaznacza Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Turyści obrali Zakopane i okoliczne miejscowości jako miejsce wypoczynku także ze względu na kumulację atrakcyjnych wydarzeń. Poza otwartymi stokami narciarskimi w niedzielę zakochani będą świętować Walentynki, a już w sobotę dodatkowy Puchar Świata FIS w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi. Taka kumulacja może spowodować przyrost zachorowań i ponowne zamknięcie branży turystycznej.
- Apelujemy do turystów. Dajcie nam szanse prowadzić firmy, a innym wypoczywać. Nie przyjeżdżacie do strefy bez koronawirusa - prosiła o rozsądne zachowanie Agata Wójtowicz.
Hotelarze twierdzą, że tak dużej kumulacji turystów i potencjalnego zagrożenia nie byłoby, gdyby rząd przychylił się do prośby przedstawicieli branży oraz stowarzyszenia gmin górskich. Wszyscy zgodnie prosili o wydłużenie ferii zimowych do 10 tygodni, aby nie doprowadzać do kumulacji najazdu turystów. Problemem są także zamknięte restauracje, w których żywili się przyjeżdżający na wypoczynek turyści. Zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami restauracje mogą wydawać posiłki jedynie na wynos. Turyści pozbawieni możliwości spożycia dania przy stoliku zajmują parapety i ławki przy chodnikach.
ms/
komentarze