Aktualności
Niedziela, 31 sierpnia 2014 13:33
Wspaniała wiadomość dla miastowych i drobnych rolników
W Ministerstwie Zdrowia i Rolnictwa są już projekty rozporządzeń dotyczące sprzedaży bezpośredniej produktów pochodzących od rolników.
Podczas drugiej wojny światowej bezpośrednia sprzedaż produktów rolnych była nielegalna. Jajka, masło, sery, przetwory nie wspominając już o jakimkolwiek mięsie rolnicy sprzedawali spod lady. Za ryzyko płaciło się wiele. „ Złapanemu” groziło rozstrzelanie lub wywiezienie. Teraz w wolnej Polsce za sprzedaż powyższych towarów na targach i w innych miejscach publicznych grożą kary finansowe. Ci, którym trudno przeżyć z niewielkiego gospodarstwa podejmują ryzyko i handlują. Od stycznia nowego roku ma się to zmienić.
W Ministerstwie Zdrowia i Rolnictwa są już projekty rozporządzeń dotyczące sprzedaży bezpośredniej produktów pochodzących od rolników. Do 20 września rolnicy mogą jeszcze zgłaszać swoje uwagi, potem projekty trafią do Komisji Europejskiej. Jeśli nie będzie sprzeciwu państw członkowskich przepisy wejdą w życie już od 1 stycznia 2015 roku. Do tej pory nawet drobny rolnik chcący legalnie sprzedawać swoje przetworzone produkty bezpośrednio musi założyć firmę. Nie każdego jednak na to stać. O prawo do legalnej bezpośredniej sprzedaży przez rolników przetworzonych produktów walczy krakowska Fundacja Partnerstwo dla Środowiska i Małopolska Izba Rolnicza. Co się stało, że po ponad trzydziestu latach nagle zauważono problemy rolników? Wzrasta świadomość społeczna. Konsumenci chcą znać miejsce pochodzenia tego co kupują. Wiedzą, że o jego jakości świadczą także warunki w jakich powstają produkty-mówi prezes Fundacji Partnerstwo dla Środowiska Rafał Serafin. Nawet na placach targowych „prawdziwi” rolnicy wypierani są przez pośredników. To oni dyktują ceny. Doraźnym ratunkiem są targi ekologiczne na, których rolnik może spotkać się „oko w oko” z klientem. Jest to dobra droga ale jak na razie kropla w morzu potrzeb.
Tekst i zdj. Anna Mączka
galeria zdjęć
komentarze