Rozmaitości
Niedziela, 2 września 2018 11:24

Nasz test: To nie Seat, to Cupra!

W dodatku nie byle jaka Cupra, limitowana edycja Cupra R! Taki właśnie samochód zaproponował nam tym razem do testu dealer Seata z Jawornika pod Krakowem.
Cupra była dotąd oznaczeniem dla usportowionych modeli Seata, którego tradycje w motosporcie sięgają lat 80-tych minionego wieku. Właśnie teraz Cupra staje się odrębną marką która ma samodzielnie funkcjonować na rynku i zachowując cenową atrakcyjność dawać klientom „coś” więcej niż zwykłe seryjne auto.

W przypadku testowanego Leona Cupra R to coś to 310 koni mechanicznych, 380 nm momentu obrotowego, twarde sportowe zawieszenie, hamulce Brembo i prezencja nie pozwalająca przejść obok tego samochodu obojętnie. Limitowana seria Cupra R liczy sobie 799 egzemplarzy - my jeździliśmy numerem 444. Do dystrybucji w Polsce trafiło 13 samochodów wyróżniających się poza osiągami także zewnętrznymi dodatkami w kolorze miedzi. W połączeniu z czarną karoserią robi to na prawdę dobre wrażenie a auto prezentuje się drapieżnie i elegancko.

Wnętrze auta wyróżniają białe tarcze wskaźników na desce i bardzo twarde kubełkowe prawie fotele. O ile sama podróż w nich jest wygodna i stabilna to samo zajmowanie miejsca i wysiadanie wymaga pewnego przyzwyczajenia. Kiedy jednak zasiądziemy już wygodnie i obudzimy 310 koni drzemiących pod maską, kiedy zamruczy silnik i uruchomią się dwie sprężarki wtedy takie detale stają się mniej ważne. Ważący niespełna 1400 kg samochód rozpędza się jak pocisk - testowaliśmy model z manualną skrzynią biegów co, w połączeniu z padającym podczas całego testu deszczem dodawało moc wrażeń. Samochód oferuje kilka trybów pracy - od komfortowego które pozwala używać samochodu na codzień po tryb Cupra w którym zmienia się w głośnego i drapieżnego dzikusa.

Dwukrotnie pokonaliśmy zakopiankę, jeździliśmy po krętych podhalańskich drogach i po zatłoczonym Krakowie - wszędzie tam, w każdej sytuacji nasz Leon dawał sobie rady doskonale. Dynamika przy wyprzedzaniu czy start spod świateł muszą powodować uśmiech u każdego kto lubi samochody i motoryzację. Dzięki ogromnym tarczom i hamulcom Brembo mamy też wrażenie że samochód jest w stanie bezpiecznie zatrzymać się, a twarde zawieszenie nie pozostawia pola na błąd w torze jazdy nawet w ostrych zakrętach. Ogromna moc przenoszona jest niestety jedynie na przednią oś, co potrafi sprawiać pewne kłopoty. Nasz test odbywał się w ulewnym deszczu a na mokrej nawierzchni koła zrywały przyczepność nawet na piątym biegu! Trzeba o tym pamiętać szczególnie przesiadając się ze spokojniejszego pojazdu.

W trybie Cupra silnik wydaje bardzo przyjemny dźwięk choć jest na tyle głośny że sugerując się jego odgłosem kierowca i pasażerowie mają wrażenie nie samochód porusza się szybciej niż w rzeczywistości jedzie. To pewnie kwestia przyzwyczajenia ale w sumie dla bezpieczeństwa lepiej tak, niż miało by być odwrotnie.
Przez trzy dni testu naszego zrobiliśmy kilkaset kilometrów nie oszczędzając samochodu i nie używając trybu innego niż sportowy. Kilka tygodni temu testowaliśmy kombi Seat Leon ST wiec kwestię normalnej, codzienne eksploatacji mieliśmy już rozeznane - z wersji Cupra staraliśmy się wycisnąć wszystko co oferuje a mimo to Leon i jego wściekłe 310 koni zadowolił się zużyciem paliwa na poziomie 12 litrów na 100 km. Spodziewaliśmy się daleko wyższego wyniku.

Jeżdżąc Cuprą zastanawialiśmy się dla kogo jest to samochód - z jednej strony ma wszystkie atuty cywilnej wersji Leona - jest ładny, pakowny i wygodny. Z drugiej potrafi pokazać sportowy pazur i dać frajdę z jazdy znaną jedynie posiadaczom sportowych samochodów. Rozglądając się po ulicach coraz częściej widać Mercedesy AMG, BMW M-Power czy Audi serii S czyli samochody w fabrycznie usportowionych odmianach przy zakupie których, do niemałej i tak już na wstępie ceny przyszli właściciele są gotowi dopłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych by ich samochód wyróżniał się spośród innych, podobnych. Seat Cupra R w testowanej przez nas wersji to wydatek sięgający 180 tysięcy złotych i biorąc pod uwagę moc, wyposażenie i to co oferuje to jest to cena jakiej należało by się spodziewać. Niezmienia to jednak faktu że jest to jednak równowartość trzech Seatów Leonów w wersji podstawowej.
Są jednak kategorie samochodów przy których nie liczy się zużycie paliwa i koszty eksploatacji i Seat modelem Cupra R doskonale uzupełnią swoją ofertę tak, by trafiała także do tych, którzy szczęśliwie nie muszą przykładać wagi do takich drobiazgów.

Dziękujemy za użyczenie samochodu firmie Dynamica z Jawornika, zdobywcy tytułu Dealera Roku Seat w latach 2017, 2016 i 2015.

wo/ zdj. Michał Adamowski
Extra Trapez
Reklama
galeria zdjęć
komentarze
Reklama
Reklama
Intermed
Najczęściej czytane
    Reklama
    Reklama
    Meles
    Pod naszym patronatem
    Partnerzy malopolskaonline.pl